RadioNewsLetter - Wydanie 933
Numer wysłany 2022-10-06
Drodzy Czytelnicy,
Mam kolegę, który mówi, że jak się nie ma po co żyć, to warto żyć ludziom na złość. To samolubne jednak, więc cieszę się, że nam - radiowcom - taka perspektywa nie grozi. W czym utwierdzicie się czytając jak Maruda wspomina Sylwię, a Zbro - "WAWa Nestora", którego i mnie dane było poznać i uśmiechać się teraz do tych wspomnień.
Alina poprosiła mnie, abym spróbował czymś rozgonić tę melancholię. Ale ciężko tak "strzelić z bioderka" - synapsy już nie te... Na szczęście życie łaskawie dorzuca do pieca. Oto społeczny projekt reformy mediów publicznych przedstawiony w Senacie zakłada ponowne połączenie Polskiego Radia i Telewizji Polskiej. Tym razem (zapewne aby nie kojarzyło się z komuną) proponuje się inną niż PRiTV nazwę: Polskie Media Publiczne S.A. Uważam, że to fantastyczna nazwa. Krótka, ładnie udźwięczniająca się i bardzo szybko by się przyjęła:
- A Ty gdzie teraz pracujesz?
- W PoMPie.
Życzę Państwu przyjemnej lektury.
DJCinek
Mam kolegę, który mówi, że jak się nie ma po co żyć, to warto żyć ludziom na złość. To samolubne jednak, więc cieszę się, że nam - radiowcom - taka perspektywa nie grozi. W czym utwierdzicie się czytając jak Maruda wspomina Sylwię, a Zbro - "WAWa Nestora", którego i mnie dane było poznać i uśmiechać się teraz do tych wspomnień.
Alina poprosiła mnie, abym spróbował czymś rozgonić tę melancholię. Ale ciężko tak "strzelić z bioderka" - synapsy już nie te... Na szczęście życie łaskawie dorzuca do pieca. Oto społeczny projekt reformy mediów publicznych przedstawiony w Senacie zakłada ponowne połączenie Polskiego Radia i Telewizji Polskiej. Tym razem (zapewne aby nie kojarzyło się z komuną) proponuje się inną niż PRiTV nazwę: Polskie Media Publiczne S.A. Uważam, że to fantastyczna nazwa. Krótka, ładnie udźwięczniająca się i bardzo szybko by się przyjęła:
- A Ty gdzie teraz pracujesz?
- W PoMPie.
Życzę Państwu przyjemnej lektury.
DJCinek
[28 kwietnia 2016] Prezenterka, porankówa (obecnie popołudniowa, czyli bardziej wyspana)
Zaczęło się w 1993 roku od Akademickiego Centrum Radiowego KIKS w Łodzi. Robiłam tam z koleżanką audycję filmową. Koledzy mieli pomysł, żeby wystąpić o koncesję, nie jako radio akademickie, ale komercyjne. Założyli sp z o o, kto co miał to włożył, po parę stów od rodziców i ruszyliśmy. Była niezła zabawa przy tym! Studio na Piotrkowskiej 77 zawsze pełne ludzi, imprezy, klejenie wąskiej taśmy na Mechlaborach po nocach, no bosssko!